5. Pomnik
5.14 Dlaczego w Polsce pomników jest tak wiele i wciąż stawia się nowe? → odpowiada Łukasz Zaremba
Biogram: Łukasz Zaremba.
Zobacz dokumentację wystawy Pomnikomania Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.
Zobacz pojęcie obraz w dziale Oko.
Więcej na ten temat w dziale Krajobraz.
Więcej na ten temat w dziale Archiwum.
Pomnikomania XXI wieku – wysyp nowych pomników i spory o pomniki starsze – wydać się może anachroniczna, oparta na nostalgii lub kopiowaniu przestarzałych form i gestów politycznych. Z perspektywy medioznawczej jest jednak w pełni logiczna. Od Stanów Zjednoczonych (przez Polskę) po Ukrainę, od Indii po RPA, tradycyjne formalnie i fizycznie pomniki skupiają na sobie uwagę i energię społeczną w epoce, która miała być czasem zwrotu obrazowego, nowych (rzekomo) bezcieleśnie krążących, dowolnie edytowalnych i transferowalnych obrazów. Ociężałe, statyczne, formalnie konserwatywne, a do tego kosztowne, pomniki zyskują jednak znaczenie i ciężar właśnie ze względu na swoje unikatowe dziś właściwości. Zajmują przestrzeń publiczną – stają nam na drodze, są nieuniknione i wspólne wszystkim (niezależnie od naszego stosunku do upamiętnianego zjawiska i do obiektu je reprezentującego). Zarazem pomniki szybko wpisują się w krajobraz i z czasem zaledwie prześlizgują się gdzieś w tle życia codziennego. To nie znaczy, że nie działają. Ich sposoby oddziaływania są jednak bardziej subtelne, niż wydaje się nieraz ich fundatorom – w olbrzymiej większości władzom publicznym. Nie są one bowiem wyłącznie prostymi narzędziami prowadzenia polityki historycznej, choć oczywiście stawia się je z myślą o tworzeniu kanonu postaci i wydarzeń (pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej postawiony obok Grobu Nieznanego Żołnierza, pomnik Lecha Kaczyńskiego obok Józefa Piłsudskiego i papieskiego krzyża). Przede wszystkim pomnikowy krajobraz wytwarza pewną ogólną wizję naszej relacji z przeszłością, a wraz z nią – projekt myślenia o współczesnej i przyszłej pożądanej sferze publicznej. Tradycyjny pomnik jako medium żąda uległości i akceptacji, nie zostawia miejsce na dialog, niejednoznaczność, wątpliwość. Historia ma być jak on – jednoznaczna, czarno-biała, heroiczna. Z postumentu spogląda na nas męski bohater, widzący lepiej i dalej, za którym powinniśmy kroczyć. Albo żołnierz, którego powinniśmy za wszelką cenę naśladować. Militaryzm, autorytaryzm, uległość to wartości dominujące w pomnikowej historii Polski.